
środa, 8 października 2014
NIC NIE BOLI TAK, JAK ŻYCIE
Boże,
użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym,
czego nie mogę zmienić.
Odwagi, abym zmieniał to,
co mogę zmienić.
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Pozwól mi co dzień
Żyć tylko jednym dniem
i czerpać radość z chwili, która trwa;
i w trudnych doświadczeniach losu ujrzeć
drogę wiodącą do spokoju;
i przyjąć – jak Ty to uczyniłeś
- ten grzeszny świat takim,
Jakim on naprawdę jest,
a nie takim jak ja chciałbym go widzieć;
i ufać, że jeśli posłusznie poddam się Twojej woli,
to wszystko będzie jak należy.
Tak bym w tym życiu osiągnął umiarkowane szczęście,
a w życiu przyszłym, u twego boku, na wieki posiadł
szczęśliwość nieskończoną.
Marek Aureliusz
W tej modlitwie zawarte jest wszystko czym powinniśmy się kierować.
Cała mądrość.
Bardzo się staram pamiętać o tym aby właśnie TAK żyć.
Nie jest to bardzo trudne ,kiedy wszystko układa się po mojej myśli, ale wystarczy
jakieś nieprzyjemne wydarzenie, sytuacja, na którą nie mam wpływu i cała mądrość ze wszystkich znanych mi modlitw, sentencji ,wykładów i książek idzie na moment w kąt.
Potrzebuję kilku, kilkudziesięciu minut na przypomnienie sobie jak żyć...
Szczególnie trudne jest to w przypadku cierpienia moich bliskich.
Bezsilność w takich sytuacjach odbiera mi spokój i możliwość racjonalnego myślenia.
Najtrudniej jest mi pogodzić się z własną niemocą.
Wtedy, kiedy wszystkie inne metody zawodzą, myślę sobie: Skoro JA przeżywam swoje życie ucząc się (lub nie) na własnych doświadczeniach , błędach i upadkach, to i wszyscy inni ludzie żyją i przeżywają swoje istnienie podobnie.
Czym zawinili moi Rodzice , Siostry , Przyjaciele czy choćby mniej lub bardziej znajomi mi ludzie pojawiający się na moment w moim życiu ze swoimi często dobrymi radami , że popełniłam tyle błędów ?
NICZYM.
Nikt nie mógł mi w żaden sposób pomóc czy wyzwolić dopóki SAMA nie zrozumiałam ,że żeby ŻYĆ pełnią życia trzeba się pogodzić z tym wszystkim, co nas spotyka.
Żaden inny człowiek , oprócz mnie samej nie może dać mi szczęścia , ale i nie może mnie w żaden sposób skrzywdzić. Żeby tak było MUSZĘ MU NA TO POZWOLIĆ, w obu przypadkach.
O ile ze swoim cierpieniem łatwiej się jest pogodzić , a nawet czasem zrozumieć skąd się wzięło, o tyle ciężej jest pogodzić się z cierpieniem bliskich i swoją bezsilnością wobec ich wyborów.
Trzeba sobie ciągle przypominać,że powiedzenie ''ŻYJ I POZWÓL ŻYĆ INNYM'' nie mówi jedynie o tolerancji i przyzwoleniu na ''dziwactwa'' w życiu innych. Mówi też o tym,że nie możemy brać na siebie zbyt dużej odpowiedzialności za niemądre decyzje podejmowane nawet przez naszych najbliższych.
Musimy POZWOLIĆ IM ŻYĆ.
I BYĆ, kiedy nas potrzebują.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz