niedziela, 2 listopada 2014

MAMA- TRZEŹWA ALKOHOLICZKA




                  Trudno być Mamą. W ogóle trudno jest być rodzicem, ale trzeźwi alkoholicy
są w trudniejszej sytuacji. Tak myślę.

Mam dwóch Synów. Jeden dorosły, drugi ma 10 lat.
Najchętniej spędzałabym z Nimi 24 godziny na dobę. Chciałabym żeby ciągle byli przy mnie. Oczywiście nie robią tego, a młodszego odsuwam powoli od siebie, żeby nie wyrósł na maminsynka. Jednak całkiem szczerze powiem Wam, że czuję się jakbym coś traciła, kiedy siedzą w swoich pokojach i zajmują się swoimi sprawami.

Ciekawe, że nie przeszkadzało mi to za bardzo kiedy piłam...
Teraz żyję trzeźwo i ze świadomością uciekającego czasu. Wiem, że ani się obejrzę, a już Ich koło mnie nie będzie.Założą własne rodziny, wyprowadzą się i ewentualnie  będą do mnie wpadać na niedzielne obiadki.


Muszę bardzo się pilnować, żeby Ich nie zagłaskać i nie przytłaczać swoją miłością.
Miłością i... próbą zaspokojenia własnych potrzeb, które wzięły się zapewne z wyrzutów sumienia.
Do dziś czuję się nieswojo, kiedy budzę się po  popołudniowej drzemce. Czuję się winna, że 
śpię w ciągu dnia. Oczywiście,że nie jest to nic złego, wiem o tym. Jednak takie spanie kojarzy mi się z okresem picia.

Ta moja chęć przebywania z chłopakami i wynajdowania Im rozrywek, w których moglibyśmy uczestniczyć wszyscy razem, też bierze się stąd, że chciałabym Im wynagrodzić stracony czas. Młodszemu, a starszemu dodatkowo zadośćuczynić za cierpienie na jakie był skazany przez 11 lat życia z ojczymem-"terrorystą".

Wiem doskonale o tym, że gdybym zachowywała się tak, jak bym chciała wyrządziłabym Im tylko krzywdę. Nadopiekuńcza matka to zmora, wszyscy o tym wiemy.
Dlatego na zewnątrz zazwyczaj nie daję nic po sobie poznać, ale w środku co jakiś czas muszę się "przełączyć" i wyobrażać sobie jakbym się zachowywała i reagowała na różne sytuacje gdybym była normalna...(czytaj: zdrowa)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz