
niedziela, 1 kwietnia 2012
'' Dziekuje, ze jestes...''
Tego dnia, kiedy dziewczyny mialy przyjsc do mnie pospiewac i kiedy
bylo mi tak bardzo zle, dostalam esemesa:
''Dziekuje, ze jestes Ewelinko.
Twoja przyjaciolka do konca zycia :) ''
To od najmlodszej z nas, ktora dzien wczesniej tak mnie irytowala...
Zaraz do niej oddzwonilam :
''Myszko, dziekuje Ci za tak milego eska.
Bardzo poprawilas mi humor.''
Ona na to, ze nie ma za co i, ze chce, zebym wiedziala, jak
wazna dla niej jestem :)
Po skonczonej rozmowie podziekowalam Bogu za wysluchanie mojej modlitwy.
Rano, z placzem na koncu nosa ,modlilam sie o spokoj, trzezwosc i o to, zebym
nie zawiodla sie na ''moich'' dziewczynach.
To nie pierwszy raz Bog dal mi znak, ze ze mna jest.
Uwielbiam to uczucie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jest z Tobą i będzie zawsze. Niech to uczucie nigdy Ciebie nie opuści.
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś.
Pozdrawiam,
s.
S. Zawsze bardzo mnie ciesza Twoje komentarze. Pozdrawiam cieplutko :) Tez sie cieze, ze jestes :)
OdpowiedzUsuń