
Nie moge doczekac sie wiosny...
Dosyc mam juz tych chlodnych dni, a rownoczesnie
wiosna zle mi sie kojarzy.
Prawie kazdej wiosny zle sie czulam psychicznie.
A moze nie prawie kazdej? Tylko w ostatnich latach?
Nie wiem, w kazdym razie wiosna to ostatnimi czasy
trudny dla mnie okres.
Tym razem ,mam nadzieje, bedzie inaczej.
Jestem przemeczona.
Potrzebuje urlopu, ale nie mam juz starego,a na
nowy musze zaczekac.
Czuje sie zmeczona zyciem.
Wiem,ze bierze sie to stad , ze coraz bardziej meczy
mnie psychicznie , przebywanie w Anglii.
Chcialam wracac do POlski, ale dzieci juz nie chca...
A bez nich sie nie ruszam.
Poza tym ,myslac racjonalnie, tutaj mamy spokojne
zycie.
Czego moge sie spodziewac w Polsce?
Pewnie pracy w sklepie za 1000 zl, ubiegania sie o zasilki
dla samotnej matki i tyle. No i problemow typu:
jak za te pieniadze wyzyc...
Mimo to, tesknie za swoim krajem.
Ogladalam za pomoca internetu ''Interwencje''.
Rozbolal mnie zoladek ze zdenerwowania i po drugiej
sprawie, zrezygnowalam z dalszego ogladania.
Nadal zbyt mocno przejmuje sie innymi ludzmi.
Calego swiata nie uratuje, ale placze sie mysl: co
moge zrobic dla tych biednych, pokrzywdzonych ludzi???
Pamietam jedna z ostatnich rozmow z moim kochanym Tata.
Niedlugo przed smiercia powiedzial mi:
''Wiesz co? Jestem juz zmeczony tym zyciem.
Jak ogladam te wiadomosci i slysze , co sie dzieje na swiecie...
To odechciewa mi sie zyc. Ten swiat nie jest dla mnie.
Zlodziejstwo, korupcja, niesprawiedliwosc, bieda, wojny...
Ja jestem inny, mnie inaczej wychowano.
Najgorsze jest to , ze nic nie moge na to zlo poradzic.
I z tym nie moge sie pogodzic''
Teraz rozumiem co mial na mysli...
Kochany Tatusiek. Chyba po nim mam te wrazliwosc na
ludzka krzywde.
Od wczoraj chodzi ze mna na silownie moja przyjacioleczka.
I co? Zla jestem.
Silownia to byl taki moj schron. Tam bylam sama.
Bez rodziny, przyjaciol, znajomych.
Moglam sie tam wyzyc, a potem naladowana pozytywna energia
wracalam do codziennosci.
Z D. to juz nie to samo miejsce...
Juz nie jest to moja ''samotnia''.
Wrrr...
Musze przestawic swoje myslenie.
W zwiazku z silownia i ogolnie.
Ostatnio jestem bardzo pesymistyczna,
denerwuje sie wszystkim, nakrecam negatywnie.
Czas to zmienic. Bo do niczego dobrego to
mnie nie zaprowadzi ...
A przy okazji.
Wczoraj minelo 5 miesiecy odkad
jestem trzezwa :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz