środa, 4 września 2019

JAK PRZESTAĆ PIĆ I PRZEŻYĆ


      Bycie alkoholikiem jest bardzo interesujące.
Szczególnie kiedy jest się trzeźwym alkoholikiem, 
nie wspieranym przez AA.

Przestałam pić 27 września 2011 roku. 
Sama. Bez grupy wsparcia. Było to zaraz po uwolnieniu siebie i moich Synów od człowieka, który zatruwał nam życie.
Kiedy teraz sobie przypominam tamten okres czasu, wiem jedno, moja determinacja w dążeniu do celu była niesamowita! 
Chęć zmiany swojego życia, chęć bycia trzeźwą mamą , chęć  budzenia się bez uczucia obrzydzenia do samej siebie była silniejsza niż chęć napicia się.
Łatwo nie było. Było cholernie ciężko. Jednak na moim przykładzie doskonale sprawdza się powiedzenie "chcieć to mòc ".
Miłość do moich Synów była głównym motorem do działania.

  Minęło kilka lat i okazuje się, że trzeźwość nie jest już wyrzeczeniem. Jest moją codziennością. 
Jak mycie zębów.

Chciałabym , żeby wszyscy, którzy jeszcze piją i jest im z tym źle wiedzieli, że można wytrzeźwieć. 
Nawet samemu. Choć trudniej, jednak można.

Bardzo bym chciała powiedzieć wszystkim bliskim pijących, że nie ma co się łudzić, że ktoś przestanie pić na Waszą prośbę. Nie przestanie. 
 Jeśli w ogóle wytrzeźwieje, to tylko dlatego, że sam będzie chciał.

Długa droga za mną.  
Trzeźwe życie jest intensywniejsze. Wszystko co mi życie przynosi przeżywam wieloma ròżnymi emocjami i uczuciami . 
 Kiedy piłam i  nie trzeźwiałam, moje życie emocjonalne było  sztuczne i przerysowane.
 Jedyne prawdziwe uczucia to był WSTYD, SMUTEK, STRACH.

Chciałabym wszystko w swoim życiu robić z takim zapałem i determinacją jak wtedy gdy zaczynałam trzeźwieć.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz