środa, 3 grudnia 2014

50 TWARZY I INNE CIENIE



     Jestem zakochana w książkach. Odkąd pamiętam.
Nie tak dawno odkryłam literaturę w wersji audio. Doceniam wygodę i nieco inne niż dotychczas doznania, płynące z możliwości poznawania książek słuchając ich...

O gustach się nie dyskutuje. Wiem. Jednak nie potrafię zrozumieć jaką radość można czerpać z czytania ,tak modnych ostatnio, powieści pseudo erotycznych dla kobiet?
Mam tu na myśli ''50 twarzy Greya'' i wszystkie inne, temu podobne ''cuda''.
Słysząc od znajomych kobiet, jakież to wspaniałe dzieło i ja sięgnęłam po tę pozycję.
Mam możliwość słuchania audiobooków w pracy więc kupiłam ten bestseller.
Przebrnęłam z trudem przez pierwszych 40 minut.
Wyłączyłam i przestałam tego słuchać żałując wydanych pieniędzy po tym, jak po raz setny autorka poinformowała mnie, że pan Grey patrzył na oblizywane przez jego wybrankę usta. FAJNIE. Oblizywane wargi kobiece może i są fascynujące, ale pani, która napisała tę książkę musi uważać potencjalne czytelniczki za niezbyt rozgarnięte, skoro co kilka minut powtarza, że to się wyjątkowo podobało bohaterowi. Czy nie wystarczy RAZ lub co najwyżej DWA razy o tym wspomnieć? Zapamiętałabym!

Prostota z jaką została ta powieść napisana, brak jakiegoś głębszego przesłania i powtarzane co chwilę te same zdania lub podobne, jednak informujące nas o tym samym zdarzeniu lub sytuacji były dla mnie nie do zniesienia.

Chociaż uwielbiam dzieła pisarzy XIX wieku, nie odrzucam współczesnej literatury. Jednak dzisiejszym powieściom brakuje klasy. Opisy są pobieżne i proste.  Często odnoszę wrażenie, że autorzy nie mają pojęcia czym jest metafora. Wyjątkiem, póki co, są dla mnie książki Sapkowskiego i powieści, które powstały na początku XX wieku.
Czym to pośpieszne i pobieżne pisanie jest spowodowane? Czy naprawdę nie jest już modne kilku stronnicowe opisywanie piękna natury? Zakątków naszej duszy?

Zdarza mi się słyszeć, że ludzie nie czytają książek.
Brak czasu, jasne. Innym powodem może być zniechęcenie. Nawet jeśli potencjalny Kowalski sięgnie po słowo pisane inne niż gazeta, może się skutecznie zrazić i nie zrobi tego więcej, jeśli trafi na coś na wzór ''...Greya''

Lubię literaturę faktu, biografie i kocham literaturę piękną.
Teraz jestem na etapie Marcela Prousta.
WSZYSTKIE twarze Greya i inne cienie mogą się schować.